Ach co to było za sesja! Z Kingą i Bartkiem próbowaliśmy umówić się na spotkanie gdzieś od zeszłej zimy. Najpierw była w planach sesja w śniegu, ale niestety śnieg nie dopisał. Później na wiosnę też nie udało nam się spotkać. W końcu późnym latem pojechaliśmy w plenerek na obrzeżach Starogardu, w takie cudne miejsce jakie odkryłam przez przypadek ;) Zrobiliśmy taką sesję narzeczeńską! Słońce rewelacyjnie nam dopisało. W połączeniu z temperamentem i poczuciem humoru moich modeli mogę stwierdzić, że sesja wyszła rewelacyjnie :)
Nie będę ukrywać – uwielbiam tą dwójkę, a właściwie trójkę! Na sesji była z nami kudłata Lilo – bardzo ważny, czworonożny członek ich rodzinki :) Modelka z niej wyśmienita. Koniecznie zabieracie ze sobą na sesje swoich pupilów, nie będziecie z pewnością żałować!
Ale wracając do Kingi i Bartka. W czerwcu będę fotografowała ich ślub więc tym bardziej cieszę się, że zdecydowali się na taką wcześniejszą sesję narzeczeńską. Dzięki temu przyszła para młoda może zobaczyć jak nam się razem będzie współpracowało, mogą mnie nieco poznać, zobaczyć jakim jestem człowiekiem, sprawdzić czy się dogadamy, czy zdjęcia będą im odpowiadać. W sumie to działa także w drugą stronę. Ja też przekonuję się wtedy jak mi się z nimi pracowało. A z nimi pracowało mi się rewelacyjnie! Od śmiania bolały mnie policzki i brzuch :)
Już się nie mogę doczekać ich wielkiego dnia w czerwcu!
A inne sesje zakochańców zrobione przeze mnie możecie zobaczyć TUTAJ :)


















































Zapraszam także na mojego Facebooka i Instagrama :)
2 komentarze
Pingback:
Pingback: